Tydzień biblijny. Dzień trzeci.
Józef - sprawiedliwy i ufający
Sprawiedliwy to ten, który oddaje Bogu, co Boskie. Rozmiłowany w prawdzie, wypełnia Boże prawo i nadane przykazanie miłości. Może nam nie być łatwo znaleźć wspólny język z Józefem - oblubieńcem Maryi. Może dlatego, że poznajemy człowieka na płaszczyźnie języka - co i jak zostaje nam komunikowane, ma wpływ na nasze postrzeganie i stosunek do drugiej osoby. Aby więc zbudować relację z milczącym na kartach Pisma Józefem, musimy poznać go nie poprzez jego słowa, a przyglądając się jego postępowaniu. Stwierdzenie: „czyny znaczą więcej niż słowa” bardzo pasuje do sytuacji, w jakiej stawia nas Józef.
Fr. na dziś: Mt 1, 18-25 / 2, 13-15 / 2, 19-23
W Ewangelii Mateusza znajdziemy cztery senne nawiedzenia Józefa, w których otrzymuje on wyraźne wskazanie, czego oczekuje od niego Bóg. Po przebudzeniu Józef spełnia wszystkie polecenia. Nie zwleka, nie waha się. Jak silna i niezachwiana (sprawiedliwa) musiała być relacja Józefa z Bogiem, by przez sen mogła się odbyć rzeczywista rozmowa śpiącego z Aniołem i by przyniosła błogosławione owoce zaufania! Ty śpisz, ale twoja dusza czuwa!
Postępowanie Józefa świadczy o jego całkowitym zaufaniu Bogu. Choć wskazania Anioła musiały wydawać się nieprawdopodobne i szalone, ich rychła realizacja zapewniła bezpieczeństwo.
Józef nie był bezwolnym stworzeniem. Wiedział, że powierzając mu Maryję i rosnące pod jej sercem dzieciątko, Bóg obarczył go ogromną odpowiedzialnością, która mogła być realizowana wyłącznie w świetle miłości i wzajemnego zaufania. Przyjął tę odpowiedzialność i spełniał ją całą wolą, całym sercem i siłami.
„Gdy [Józef] posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść”, życiowo analizował, planował, tak, jak powziął wcześniej zamiar oddalenia od siebie Maryi. Jednak, co bardzo ważne - nie zatwardzał serca. Podejmował decyzje w dialogu z Bogiem, z modlitwą o światło i światło otrzymywał, a nawet gdy to, wskazywało nieoczywistą, nielogiczną (po ludzku) drogę, jego serce było gotowe, by ją przyjąć i wolę własną dostosować do Bożej.
„Szczęśliwy mąż, który (…) ma upodobanie w Prawie Pana, nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą (Ps 1, 1.2). Podobnie sam Jezus powie o sprawiedliwych. Dwukrotnie wróci się do nich: „błogosławieni”. Człowiek sprawiedliwy w Biblii to człowiek szczęśliwy. (…) Sprawiedliwym człowiek nie staje się z dnia na dzień, nie przez jedno postanowienie ani nawet przez surową, codzienną ascezę życia. Sprawiedliwym staje się przez miłość. Miłość do Boga i miłość do Jego Słowa, do wszelkiego Prawa, które ustanowił.” (K. Wons SDS)
Modlitwa serca: „Bóg z nami.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz