Poznajemy się krok po kroku. Powoli i mozolnie, przez ciemność przechodzimy do jasności, przez własną słabość i niemoc. Właśnie w najtrudniejszych chwilach wychodzą nasze braki. Pycha, przywiązanie, niedbalstwo. Głęboki oddech, spojrzenie w oczy świętego, wspomnienie jego drogi i jego życia, by zresetować stan serca i wrócić, gdy będzie łagodne i czyste. Modlitwa przed podjęciem jakiegokolwiek działania nie jest możliwością, a koniecznością. Bez niej nic, bo do wszystkiego należy podchodzić cierpliwie i łagodnie, roztropnie i z wiarą, a nade wszystko z pokojem w sercu.
Nie trzeba byśmy się obawiali. Rezygnowali przez wzgląd na niedomagania czy niewiedzę. Mamy już drogowskaz. Szablon postępowania - wyznaczył go Chrystus. To szablon miłości, przebaczenia, dawania siebie, nieoceniania i znoszenia słabości innych. Wiemy jak, chociaż wiadomo - nie zawsze wychodzi tak, jak zamierzaliśmy.